poniedziałek, 30 czerwca 2014

Rozdział 1 - I promise you

Obudziły mnie krzyki dochodzące  z dołu. Podeszłam szybko do drzwi i przykucnęłam. Zaczęłam przysłuchiwać się kłótni.
- Przestań Liam. Nic jej przecież nie zrobię. - krzyczał jeden z nich.
- Za dobrze Cie znam Zayn. Ja z nią pogadam. Na pewno więcej mi powie niż tobie.
- Przestań pieprzyć. ! I tak ja z nią pogadam i tak. Nie przekonasz mnie do zmiany decyzji.
- Ona jest wystraszona. Trzeba podejść do tego delikatnie bo...
- Kurwa ! przestań jej bronić ! Jej ojczulek za bardzo zalazł mi za skórę. Poza tym ja tu jestem szefem gangu i to ja podejmuje decyzje. A tę już podjąłem. - wykrzyczał pierwszy z nich. Mój ojciec ich zna? Jaki gang? O co do cholery chodzi. Usłyszałam kroki na górę. Szybko wróciłam do łóżka udając, że śpię. Napastnik wszedł do mojego pokoju i  jednym ruchem złapał mnie za ramie i przekręcił na plecy. Szybko usiadłam opierając się o zagłówek łóżka i podciągnęłam kolana pod brodę. Mulat o ciemnych włosach usiadł na łóżku o spojrzał na mnie z wściekłością.
-  A teraz grzecznie mi powiesz gdzie jest twój tatuś. - powiedział chłopak.
- Najpierw mi powiedz dlaczego tu jestem. - po tych słowach uderzył mnie w twarz. Złapałam się za policzek.
- Ja tu zadaje pytania! -warknął - Najpierw mi powiesz gdzie jest twój tatuś.
- Nie wiem gdzie jest wyjechał w delegacje 3 dni temu. - powiedziałam ze łzami w oczach. Jeszcze jedno uderzenie tym razem mocniejsze. Prawie spadłam z łózka. Złapałam się za bolące miejsce i zobaczyłam krew. No super . Łzy napłynęły mi do oczu.
- Pytam się ostatni raz gdzie on kurwa jest ! - powiedział to a jego oczy przykryła fala złości. Zaczęłam płakać .
- Naprawdę nie wiem- powiedziałam łkając. - Ojciec nie mówi mi gdzie wyjeżdża.
- Może to ci przypomni - powiedział chłopak i już miał mnie znowu uderzyć ale do pokoju wparował ten sam chłopak co był tu rano.
- Zostaw ją Zayn.-powiedział chłopak i podszedł do łóżka.
- Jeszcze z nią nie skończyłem. - warknął Zayn. Liam złapał go za ramie i wyrzucił z pokoju zamykając drzwi na klucz. Na dole było słychać jeszcze krzyki.
- Daje Ci tydzień na dowiedzenie się gdzie jest Miller. I radze Ci dobrze nie spieprz tego.! - Krzyknął Zayn i wyszedł. Leżałam skulona  na łóżku gdy wszedł Liam. Usiadł na łóżku obok mnie.
- Poczekaj zaraz Ci to opatrzę.- Wziął moja twarz w dłonie i delikatnie starł krew z mojej wargi. Opatrzył mi także łuk  brwiowy. Po czym wyszedł nawet nie zamykając drzwi. Położyłam się skulona na łóżku. Po chwili wrócił chłopak z kubkiem gorącego kakao. 
- Masz - podał mi kubek z uśmiechem. Odwróciłam głowę w druga stronę. Pojedyncze łzy spłynęły mi po policzku. - Ej maleńka nie płacz.- położył mi dłoń na ramieniu. - Nie musisz się mnie bać. Jestem Liam. Obiecuje ,że Cie z tego wyciągnę - powiedział chłopak. Podniosłam głowę i spojrzałam mu w oczy. Były pełne ciepła i troski. Przytuliłam się do niego. Chłopak objął mnie swoimi umięśnionymi ramionami. Czułam się przy nim taka bezpieczna. Wiedziałam, ze jest w gangu i ze to on mnie tu przyprowadził i ze jeszcze rano traktował mnie jak psa. Wiedziałam ze jak ucieknę w jaki kol wiek sposób to jego koledzy z zimna krwią zabija nie tylko mnie ale i jego. Ale było w nim coś takiego czego potrzebowałam od dawna, coś mnie do niego ciągnęło, coś co nie pozwalało mi o nim nie myśleć. Czułam ze naprawdę chce mi pomoc. W jego objęciach było mi tak dobrze. 
- Jak masz na imię?- wyszeptał w moje włosy.
-Leilla - powiedziałam cicho łkając w jego tors. 
- Piękne imię dla pięknej dziewczyny. - powiedział a ja czułam jak się uśmiecha. Przytulił mnie mocniej. Nawet nie wiem kiedy usnęłam. Obudziłam się rano i rozejrzałam się po pokoju. Nie to nadal nie był zły sen. Nadal byłam porwana. Nawet nie wiem za co. Nikt nie chce mi powiedzieć. Co  mój ojciec takiego zrobił, że musieli mnie porwać, bo to na pewno nie było dla mojej ochrony. Wstałam z łóżka i poszłam się wykapać. Weszłam pod prysznic. Ciepły strumień wody zmył ze mnie wszystkie wydarzenia z wczorajszego dnia. Jednak nadal nie mogłam przestać myśleć o Liamie. O jego brązowych oczach, pięknym uśmiechu, o jego zapachu. Dobra Leilla czas zejść na ziemie. Otuliłam się miękkim ręcznikiem i wyszłam z łazienki. Ubrałam się to co zwykle. Już miałam dość tej sukienki. Mógłby mi przynieść jakieś  inne ubranie skoro ma tu siedzieć Bóg wie ile. Na stoliku obok łózka leżała mała karteczka:

Leilla.

Pojechałem załatwić parę spraw. Jeśli jesteś głodna lodówka jest do twojej dyspozycji.Nie martw się nikogo nie ma w domu. Wrócę najpóźniej o 15.                                                            Liam.

Nie wiele myśląc zeszłam na dól. Po wczoraj nic gorszego nie mogło mnie spotkać. Weszłam do kuchni. Zrobiłam sobie kawę i kanapki z szynka i pomidorem. Po śniadaniu pozmywałam. Była 11.30. Postanowiłam, że rozejrzę się po domu. Salon łazienka, sypialnia. Weszłam do "swojego " pokoju i położyłam się na łóżku. Nadal nie mogłam wyrzucić z głowy słów Liama " Obiecuje, ze Cie z tego wyciągnę." O co możne chodzić. A jeżeli ojciec powiedział mi ze jedzie w delegacje bo wiedział ze coś się szykuje, że chcą go złapać albo coś. Jeśli on się ukrył to czemu zostawił mnie samą... O co może chodzić. Tysiące myśli kłębiły sie w mojej głowie. Nic już nie rozumiałam. Pozostało mi tylko czekać...

____________________________
Hej Kochani. ;*
Jest 1 rozdział. Bardzo dziękuje za wszystkie komentarze i wyświetlenia. Z góry przepraszam z błędy ;) 
Mam nadzieje, ze spodoba Wam się mój blog.  Niebawem pojawi się kolejny rozdział.
Pozdrawiam Mrs. Payne <3 ;*

P.S. CZYTASZ = KOMENTUJ 

czwartek, 26 czerwca 2014

DZIAŁ PIERWSZY 'ATTACK' - Prolog

 Jest 2 w nocy a ja idę pijana do domu. Od śmierci mamy częściej pije. Nie wiem dlaczego to robię. Może tak chce zatkać pustkę po jej stracie. Ledwo trzymam się na nogach. Skręciłam w boczna uliczkę. Jest strasznie ciemno i mam rażenie jakby ktoś cały czas za mną szedł. Jestem córką  najbardziej wpływowego biznesmena w kraju, umiem się bronic, nic mi nie będzie, muszę zachować spokój. Mieszkam w najbezpieczniejszej dzielnicy w Londynie nic mi nie grozi. Byłam już prawie pod domem. Drżąca dłonią wyjęłam klucze z torebki. Nadal mam wrażenie ze ktoś za mną idzie. Cholera jeszcze klucze  musiały mi wypaść. Podniosłam się i zobaczyłam postać mężczyzny w kominiarce. Pierwsza myśl muszę ociekać. Odwróciłam się ale już trzymał mnie za rękę.
-no cześć mała.- powiedział. Nie miałam nawet siły krzyczeć. Widziałam ze muszę się jakoś wyrwać. Napastnik złapał mnie w pasie. Teraz to już na pewno nie ocieknę. Zaczęłam się szarpać.
- Puść mnie! - krzyknęłam wreszcie.
- O proszę mała  będzie się stawiać. - powiedział napastnik i obrócił mnie tak, że stałam milimetr od jego twarzy.- Jesteś całkiem ładna. Taka z charakterkiem, mrrr...lubię takie.- Spojrzał mi w oczy. Były takie piękne. Brązowe . Takie jak zawsze podobały mi się u chłopaków. I ten błysk w oku. Bajka.Co ja pieprze przecież on pewnie chce mnie zgwałcić a potem zabić. Mimo tego ze jestem pijana przypomniałam sobie kilka podstawowych kroków z samoobrony. Długo nie myśląc kopnęłam go w krocze. Pościł mnie a ja zaczęłam uciekać. Nagle wpadłam na czyjś tors. Kurwa co on jest jakimś ninja czy to ja tak wolno biegam. Upadlam na ziemie.
- Tommo bierz ja. - inny chłopak podszedł do mnie i pociągnął za ramie. Po czym złapał mnie w pasie i przerzucił przez ramie.
- oj Payno nawet pijanej dziewczyny nie umiesz złapać. - powiedział jeden z napastników i brutalnie wrzucił mnie do furgonetki. 3 napastników siadło razem ze mną z tyłu. Oczywiście żaden nie pomógł mi wstać z podłogi. Dżentelmeni.. Ruszyliśmy. Wreszcie się odezwałam.
- Kim jesteście , jak mnie znaleźliście i czego chcecie. - powiedziałam to a oni spojrzeli na mnie ze śmiechem.
- O proszę mała przemówiła. Brawo. Język wrócił do gęby ? - zapytał drwiąco jeden z nich. - Usiądź słońce - poklepał miejsce obok siebie. Usiadłam na wyznaczonym miejscu. Miałam dość leżenia na podłodze jak pies. - Na wszystkie twoje pytania odpowiemy później, bo teraz niestety musisz iść spać.
- Nie chce spać.! - krzyknęłam - Nie jestem małym dzieckiem. Macie mi to wszytko wytłumaczyć! - nadal krzyczałam łzy napłynęły mi do oczu. Chłopak siedzący obok zaśmiał sie drwiąco i przyłożył mi coś do  nosa i ust. Okropny zapach od razu mnie uśpił.
 Obudziłam sir rano cała posiniaczona w jakimś obcym łóżku przebrana w męskie ciuchy. Co oni do cholery ze mną wczoraj zrobili. Podeszłam do okna. Zobaczyłam, ze jestem po drugiej stronie Tamisy. Nie mam szans na ucieczkę. Mieszkam 20 lat w Londynie a jeszcze nigdy tu nie byłam. Nigdy nie oddalałam sie daleko od domu. Tata mi nie pozwalał. Zawsze był nad opiekuńczy. Po śmierci mamy on tez sie zmienił. Niby chodził do pracy ale był taki przygaszony i ciągle pił. Odeszłam od okna. Sypialnia była dużą brązowo-biała z ogromna szafa. Podeszłam do drzwi i zaczekam w nie głośno walić i kopać.
-MACIE MNIE NATYCHMIAST WYPUŚCIĆ!!! ŻĄDAM WYJAŚNIEŃ.! JAK TYLKO MÓJ OJCIEC SIE DOWIE GDZIE JESTEM TO.. - i w tym momencie drzwi otworzyły się.
- Przestań tak się drzeć kobieto. Całe miasto obudzisz. - powiedział zasypany brunet o brązowych oczach. Ten sam co wczoraj stał pod moim domem. Wszedł do pokoju i zamknął drzwi.
- No wiec słucham - założyłam ręce na piersi i stanęłam na środku pokoju.
- Jakaś ty odważna. - uśmiechnął sie - nie boisz się mnie ? - zapytał z drwiącym uśmieszkiem na ustach.
- NIE - powiedziałam stanowczo.
- HAHAHA- zaśmiał się chłopak - no to lepiej zacznij maleńka. Na wyjaśnienia będziesz musiała poczekać do południa. - zerknęłam szybko na zegarek wiszący nad drzwiami 7.30. Kurwa. - A teraz jak chcesz to idź po prysznic- wskazał na drzwi za sobą - tam są twoje rzeczy. A i nie drzyj się juz tak bo niektórzy chcą spać - uśmiechnął sie drwiąco i posłał mi całusa. podszedł do drzwi wychodząc spojrzał jeszcze na mnie - Seksownie wyglądasz w moich ubraniach - i posłał mi jeszcze jednego całusa. Później usłyszałam jak klucz przekręca się w zamku i jak chłopak schodzi po schodach. Dupek.  Wkurwiona a zarazem ogarnięta bezsilnością udałam się pod przyrznic. Ciepły strumień wody działał na mnie odprężająco. Wyszła z kabiny i otuliłam się miękkim ręcznikiem. Jak na porywacza jest całkiem miły. I meega przystojny mogłabym tak z nim.... KURWA LEILLA O CZYM TY MYŚLISZ!! Muszę myśleć jak mam się stad wydostać a nie jak trafić do jego łóżka. Ubrałam się w to co wczoraj o wyszłam z łazienki. Na łóżku leżał mój porywacz z taca pełna jedzenia.
- Głodna ? - zapytał z miłym uśmiechem .
- Nie dziękuje- powiedziałam stanowczo i siadłam na fotelu pod oknem z założonymi rękami. Kiszki grały mi marsza ale nie chciałam nic od niego.
- Na pewno jesteś głodną - powiedział łagodnie
- Powiedziałam ze nie chce - powiedziałam ostrzej. I to był chyba mój błąd. Jego oczy przykryła fala złości.
- Jesteś głodna ! - warknął - masz to zjeść do cholery. - wstał z łózka i zostawił tacę. - Jak wrócę ma to być zjedzone bo inaczej pogadamy maleńka - wyszedł z pokoju i znów zamknął mnie na klucz. Psychol jakiś. Zjadłam to co mi przygotował. Po pól godzinie przyszedł do mnie z powrotem tym razem już inaczej ubrany. Miał na sobie biała koszulkę i ciemne jeansy.
- Widzisz jak ładnie zjadłaś. Grzeczna dziewczynka. Teraz wychodzę, zostaniesz tu dopóki nie wrócę potem ci wszytko wyjaśnimy czemu tu jesteś i tak dalej.. masz to jakieś gazetki po czytaj sobie. - i wyszedł. Zamknął mnie na klucz a ja  rzuciłam sie na łóżko i zaczęłam płakać.

Bohaterowie

BOHATEROWIE BĘDĄ DODAWANI WRAZ Z KOLEJNYMI ROZDZIAŁAMI ;)



Leilla Miller (20 l.)
' Zapijanie bólu nie sprawi,że zniknie. '



Liam Payne (21.l)
' Kocham Cie, ale jeśli wybierzesz jego uszanuję to. '



Niall Horan (21 l.)
' Ona ma racje. To twoja wina. Ta cała sytuacja to twoja wina ' 




Harry Styles (20 l.)
' Nikt mnie nie uszczęśliwia tak jak Ty. '


Zayn Malik (21. l.)
' Jeśli to jest prawdą to będę ją chronić. '


 Eleanor Calder (22 l .)
' Boje się kolejnego rozczarowania. ' 



Monica Calder (23 l.)
' On jest mój i zawsze będzie. '



Stacy Morgan (20. l )
' To uczucie pomiędzy nami musi zniknąć. '



Louis Tomlinson (22 l.) [*]
' Mam tylko jedną prośbę - Bądź szczęśliwa. '



Kate Calder (22 l.)
' Nie możesz powiedzieć jej prawdy. To ją zabije. '



Ashton Irwin (20 l.)
' Tak może i jestem psychiczny. '



Luke Hemmings (19 l.)
' Nigdy nie chciałem zabijać. '





Will Keyl (23 l.)
'Nie wierze,że dałaś sie tak łatwo złapać.'



Matt Keyl ( 22 l)
'Nigdy nie przestałem Cie kochać'



Calum Hood (22 l.)
'Po prostu ją zabij. Nad czym tu sie rozczulać'



Michael Clifford (21 l.)
'Dlaczego Bóg podarował mi coś zwane mózgiem, a Was pominął?'




Simon Packet (19 l.)

'Dobrze wiesz, że to głupi pomysł.'