czwartek, 17 lipca 2014

Rozdział 3 - I want to talk to you

Obudziłam sie i zobaczyłam, że jestem w domy. Swoim domu. Szybko zbiegłam na dół. Przy stole siedział tata. Podbiegłam do niego i przytuliłam sie.
-Jak dobrze,że jesteś.-powiedziałam i pocałowałam go w policzek. Tata uśmiechnął sie.
-Kochanie usiądź musimy porozmawiać.- powiedział łamiącym sie głosem.- Kochanie musisz wiedzieć, że  w przeszłości zrobiłem cos bardzo złego. I teraz przez to oboje cierpimy dlatego musimy uciekać. Pakuj sie kochanie zaraz wyjeżdżamy. - pocałował mnie w czoło i wyszedł z kuchni. Spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy i zeszłam do garażu. Wsiadłam do samochodu. Wyjeżdżaliśmy już na ulice gdy coś w nas  mocno uderzyło....


Obudziłam sie cała zalana potem i ze łzami w oczach. W pokoju nie było nikogo. Jestem cały czas w domu Liama. Po tym śnie to sie nawet ciesze.Przynajmniej żyje. Wstałam z łóżka i podeszłam do okna. Znowu leje. Okryłam sie kocem i zeszłam do kuchni. Tam tez nie było nikogo. Liam musiał gdzieś wyjść. Ciesze sie w sumie, że chce mi pomóc i że powiedział mi to wszystko. Kochany jest.. Ciesze sie, żę to akurat u niego jestem zamknięta. Wole nie myśleć co by ze mną zrobił Zayn..  Nie wiem w sumie co mam ze sobą zrobić. Wróciłam na górę do pokoju i usiadłam na fotelu przy oknie i patrzyłam na uderzający deszcz o okno. Nagle mnie oświeciło. Przecież maiłam ze sobą torebkę a w torebce telefon.  Szybko podbiegłam do łóżka. Nie ma... Kurwa.. Łazienka. Dosłownie wbiegłam do łazienki.  Jest. OO TAK! Otworzyłam ją i wyrzuciłam wszytko na podłogę. Jest. Dzięki Bogu.. Włączyłam  go . Kurwa 10% baterii. No nic musi mi wystarczyć. Zobaczyłam 116 nieodebranych połączeń od Stacy. Dobra telefon mam i co teraz. Przecież nie zawodnie do niej i nie powiem jej hej Stacy jestem na drugim końcu Londynu porwana bo mój kochany tatuś wpakował sie w jakieś jebane długi. Może pogadam z Liamem. Postanowiłam ze napisze tylko smsa do Stacy.
       
             Hej Stac. Nic mi nie jest :) Wszystko jest w jak najlepszym porządku  tylko musiałam na trochę wyjechać. Sprawy rodzinne, odezwę sie niebawem nie martw sie wszytko jest naprawdę                  dobrze ;) Kocham <3 

Nie nawadze jej okłamywać i wiem, zę to jej nie przekona ale narzazie musi wystarczyć. Pozbierałam porozrzucane rzeczy i włożyłam z powrotem do torebki. Oparłam sie o ścianę i zaczęłam znowu myśleć. Nie dawało mi spokoju co takiego zaszło pomiędzy tata a Zaynem.  Nagle dostałam smsa. To od Stacy. 

   Jak to musiałaś wyjechać? Co się stało. Wiem, że nie mówisz      mi wszystkiego Lell. Co sie dzieje, gdzie ty jesteś. A co z      uczelnią co ja ma im powiedzieć. Jak długo cie nie                biedzie. Słyszałaś, że ktoś sie wam włamał do domu. Leilla co    sie dzieje. Gdzie jesteś? Odzywaj sie szybko prosze. Najlepiej    to zadzwoń. Martwię sie, kocham <3 


Czemu ona zawsze tak szybko wyczuwa,że jest coś nie tak. Podniosłam sie i wyszłam z łazienki. Usiadłam na krześle przy oknie i patrzyłam na pustą ulice w oczekiwaniu na Liama. Nie powinnam sie tak do niego przyzwyczaić no ale co mam zrobić. Jest jedyną osobą, która mi pomaga. Cały czas o nim myśle. Nie wiem co bym bez  niego zrobiła. Pewnie bym już dawno  nie żyła.

***Oczami Liama***

Z samego rana pojechałem do domu Zayna po szczegóły planu. Miałem za zadanie wejść do domu Millera przeszukać dom i wyjść. Ze mną miał iść także Niall. O 9 byliśmy juz pod domem Millera. Weszliśmy przez brame i podeszliśmy do drzwi. Jak nigdy niby nic zadzwoniliśmy dzwonkiem..  Drzwi otworzyła nam gosposia. Wyjelismy pistolety i weszlismy do domu. 
-Gdzie jest Miller- powiedział Niall
-Nnnie wiem. Pan i panienka Leilla wyjechali kilka dni temu, nie wiem dokąd, jestem tu sama.- powiedziała przestraszona gosposia
Niall i Liam pod domem Leilli
-Wyjechali mówisz..- powiedziałem - A wiec rozejrzymy sie po domu- rozdzieliliśmy sie z Horanem. Ja poszedłem na góre a blondyn został na dole. Udałem sie najpierw do pokoju Leilli. Zabrałem pare bluzek, spodnie, kilka sukienek i ładowarkę do telefonu. Nie lubie robić czegoś w brew gangowi a przed wszystkim Zaynowi ale musiałem jej pomóc. Następnie udałem sie do gabinetu ojca Leilli. Zawołałem Nialla. Razem zaczęliśmy grzebac w stosie papierów, wyciągów z kont i innych rzeczach. Po godzinie znaleźliśmy bilety na Teneryfę, do Paryża, Berlina, Madrytu i Mediolanu. Po co mu tyle tego. Może chciał nas zmylić czy coś. Chwile potem usłyszeliśmy tylko wycie syreny policyjnej. Ta głupia baba wezwała policje. Pobiegliśmy do sąsiedniego pokoju i wyszliśmy oknem. Czym prędzej wsiedliśmy do auta i z piskiem odjechaliśmy. Na całe szczęście nas nie widzieli.

***Oczami Leilli***
Cały czas myślałam o tym smsie od Stacy. Jakie włamanie. Dlaczego Margaret nie zadzwoniłam do mnie, że było włamanie. Dlaczego w ogóle sie nie zadzwoniła gdzie jestem. Nawet na policje. Ktoś musi mnie szukać. Dobra może wcześniej tez tak nie przychodziłam przez kilka dni do domu. Może dlatego nie dzwoniła. Ale mojego ojca też nie ma. Może myśli, żę pojechaliśmy razem... Dobra okey zawsze sie z nia kłóciłam od małego. Nawet jak jeszcze mama żyła. No ale zainteresować choć raz mną by sie mogła. Spojrzałam na pustą ulice. Ciekawiło mnie co robi Liam. I czy ma coś wspólnego z tym włamaniem. Zaczęło sie już ściemniać a jego nadal nie było. Zaczęłam sie trochę martwić. Owinęłam sie w koc i zeszłam na doł zrobić sobie herbatę. Weszłam do kuchni i nastawiłam czajnik. W szafce znalazłam szklankę i zalałam napój. Weszłam z powrotem na góre. Nie wiedziałam co mam ze sobą w sumie zrobić. Nie wiem czy mogę korzystać normalnie z telewizora, komputera itp. Nie wiem czy moge wychodzić z pokoju czy nie.  Musze dzisiaj pogadać z Liamem. Usiadłam na swoim stałym miejscu i patrzyłam na ulice. W torebce znalazłam mp3. Włożyłam słuchawki w uszy i włączyłam muzykę. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.Obudził mnie ciepły dotyk na ramieniu. Otworzyłam oczy przede mną stał Liam.
- Głodna?- zapytał z uśmiechem? 
- Umm.. tak jasne. - powiedziałam wstając 
- Przyniosłem Ci trochę ubrań. Przebierz sie i zejdz na dół.- i podał mi torbe. Od razu spostrzegłam, że jest moja. Dostałam ją od babci na 7 urodziny. Nigdy jej nie lubiłam ale jakoś nie miałam serca jej wyrzucić. 
- Dziękuje nie musiałeś. uumm Liam- spojrzał na mnie tylko swoimi pięknymi oczami, aż zmiękły mi kolana. - Moglibyśmy porozmawiać?- zapytałam
-Tak jasne - uśmiechnął sie - ale po kolacji-  puścił mi oczko i wyszedł z pokoju. Założyłam szaą bluze, biały top i jeansy. Zajrzał jeszcze do torby. Po co on tam władował sukienki. Ech nie ważne. Zeszłam na doł i zobaczyłam, że z Liamem jest jeszcze jakiś chłopak. Blondyn o niebieskich oczach. Nawet całkiem przystojny. Podeszłam do drzwi i oparłam się o nie. Liam coś gotował a blondyn grał na swoim telefonie.
-Hej jestem Niall- powiedział i podał mi reke odrywając sie od gry.
- Leilla - wymieniliśmy uśmiechy.
-Nie przejmuj sie mną pozawracam wam troche dupe i pójde do domu- zaśmiał sie chłopak. Usiadłam przy stole. Rozmawiało mi sie z nim bardzo dobrze. Jakbym znała go od dawna. Po kolacji chłopak pożegnał sie z nami i pojechał do domu. Liam zabał mni do salonu. Usiadłam na kanapie i spojrzałam mu w oczy. Były takie piękne. W koncu zebrałam myśli i postanowiłam porozmawiać z Liamem.
- Chciałam z tobą porozmawiać. 
__________________________________
Przepraszam Was, za taki krótki rozdział ale nie mam kompletnie weny. Mam spore problemy osobiste dlatego musieliście tyle czekać na 3. Dziękuje za wyświetlenia i komentarze. To na rawde pomaga. Postaram sie 4 dodać szybciej ale jade nad morze i nie wiem jak to będzie z czasem i internetem. ;< Przepraszam i kocham Was bardzo <3 /Mrs. Payne <3

5 komentarzy:

  1. No to tak, rozdział jest świetny xd
    Dobrze, że Liam tak jej pomaga. Gdyby nie on to ciekawe co by Zayn z nią zrobił, hmm..to jest zastanawiające, ale nie ważne.
    Stacy, dobra przyjaciółka, teraz ciężko o takie prawdziwe :-)
    To zdjęcie Nialla i Liama jest boskie *_* i tak bardzo pasuje do sytuacji!
    Niall nawet w roli włamywacza mi się mega podoba <3
    Te zapakowane przez Liama sukienki mnie trochę zastanawiają, ale to pewnie tylko moja chora wyobraźnia :-)
    Jestem strasznie ciekawa tej rozmowy! Czekam na kolejny rozdział!
    Buziaki :-*

    http://right-now-one-direction.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział xdddd chce szybko nowy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super ;)
    zaprasdzam do mnie : http://dontforgetwhereyoubelong10.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. mniami jest super dawno nie zagladalam i mam troche do nadrobienia zapraszam do mnie http://blogonedirectionneverforget.blogspot.dk/ i

    http://helpmebabyicantlove.blogspot.dk/

    OdpowiedzUsuń
  5. Niallito wkroczył do akcji *.*
    _______________________
    Fryzjerka Louis'a

    OdpowiedzUsuń