niedziela, 6 lipca 2014

Rozdział 2 - Don't be afraid.

Obudził mnie dotyk czyjejś dłoni na moim ramieniu. Przestraszyłam się i gwałtownie podniosłam. To był Liam. Siedział na skraju łóżka i szeroko się do mnie uśmiechał. Podciągnęłam kolana pod brodę i uśmiechnęłam się nieśmiało. Siedzieliśmy dłuższa chwile w ciszy. W końcu chłopak się odezwał.
- Zjesz ze mną obiad ? - zapytał nieśmiało.
- J-j-j ja ? - zapytałam zdziwiona
- Nie Ojciec Mateusz - powiedział śmiejąc się chłopak. - Oczywiście, że Ty. Widzisz tu kogoś jeszcze ?
- Nie, przepraszam - powiedziałam i schowałam twarz w dłoniach.
- Ej maleńka nie masz za co przepraszać. Chodź na dół. - Wstał i podał mi rękę
- J-j-a nie wiem czy powinnam
- Chodź nie marudź- uśmiechnął się- nie wszyscy porywacze sa tak mili jak ja - zaśmiał sie Liam - No chodź już, nie gryzę. - znów się uśmiechnął. Czy on musi to robić tak pięknie ?
 LEILLA PRZESTAŃ! NIE MYŚL O TYM. Złapałam go nieśmiało za rękę i zeszliśmy do kuchni. Na stole czekał już gotowy obiad. Usiadłam przy stole. Liam naprzeciwko mnie.
Wzięłam widelec do reki i zaczęłam dłubać w talerzu.
- Powiesz mi czemu tu jestem ? - zapytałam nieśmiało i utkwiłam swój wzrok w dłoniach.
- Uumm.. tak oczywiście. - powiedział chłopak - Otóż twój tata pożyczył duża kwotę pieniędzy od naszego ,ummm..  "stowarzyszenia" jeszcze za czasów kiedy sam w nim był. Długo ich nie oddawał a kwota wciąż rosła. Przez długi czas nie mogliśmy go odnaleźć. Zmienił imię, nazwisko, wygląd, adres.  Aż w końcu Zayn go odnalazł. Oczywiście wszystkiego się wyparł. Po czym znów zniknął. Wiec nasze "stowarzyszenie" postanowiło, ze użyjemy Ciebie jako tak zwanej przynęty.  Twój Ojciec będzie musiał zapłacić duuzo pieniędzy, żeby cie odzyskać. W końcu to dla dobra swojej jedynej córki. Ale pomiędzy Twoim Ojcem a rodziną Zayna musiało zajść coś jeszcze ale niestety nie wiem co. - spojrzał na mnie. Miałam oczy pełne łez.
- Mogłabym iść juz na gore. ? - zapytałam a łzy zaczęły płynąc mi po policzku. Liam podszedł do mnie. Złapał mój podbródek tak ze patrzyłam prosto w piękne oczy Liama.
- Obiecuje Ci, ze wyciągnę Cie z tego. Nie jesteś niczemu winna i nie powinnaś płacić za błędy Ojca. - chłopak przytulił mnie. Rozpłakałam się na dobre. Brunet wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju. Położył mnie na łóżku. - Chcesz zostać sama ?- zapytał.
- Zostań ze mną proszę. - niczego bardziej nie potrzebowałam niż ciepła i troski drugiej osoby. Pomimo tego, ze Liam był moim porywaczem czułam się przy nim bezpieczna. Czułam, ze mogę mu ufać. Chłopak położył się obok mnie. Wtuliłam się w jego tors. Zaczęłam płakać jeszcze bardziej. Jak ojciec mógł coś takiego zrobić. Mnie i mamie. Zmieniona tożsamość. Stowarzyszenie... pewnie miał na myśli ten cholery gang ale pewnie nie chciał mnie jeszcze bardziej odbijać.. o co chodzi z tym Zaynem ..  nie wiem co mam myśleć. Jaka przynęta... w głowię tysiące myśli. Nawet nie wiem kiedy usnęłam. Nawet nie czułam jak Liam wstał z łóżka.
*Oczami Liama *

Wyszedłem z pokoju Leilli i zszedłem do salonu. Włączyłem telewizor i usiadłem na kanapie. Leciał jakiś mecz. Nawet nie specjalnie przejmowałem się wynikiem. Cały czas myślałem o niej. O jej zapachu, uśmiechu, głosie, sposobie chodzenia. O tym gdy w niezręcznych chwilach słodko przygryzała dolną wargę. O tym jak bardzo jest przestraszona. Tak mi jej szkoda. Musze ją jakoś z tego wyciągnąć. Musze pogadać z chłopakami. To, że Zayn ma jakieś porachunki z jej ojcem niech to załatwia sam a nie w ciąga w to niewinne osoby. Musze jej pomóc. Zadzwonię do Louisa.
-Hej Lou możesz do mnie na chwile wpaść? Chciałbym z Tobą pogadać. 
-Jest zaraz będę.
-Dzięki stary .
-Nie ma za co , a o co chodzi? 
-To nie jest rozmowa na telefon przyjedz to pogadamy.
- Jasne zaraz będę trzymaj się 
-Narazie.
Po 10 min przyjechał Louis. 
-Jestem stary o czym chciałeś pogadać.
- Dobra no to tak.. Chodzi o Leille 
- O kogo? - zapytał mój przyjaciel
-O córkę Millera
- No i co z nią? 
- Chodzi o to, że trzeba jej pomóc. Jeśli Zayn ma jakieś porachunki z jej ojcem niech to załatwia z nim a nie wciąga w to niewinne osoby.
- A po co Ty się w to mieszasz. Źle traktowana nie jest. Miller sie odnajdzie to ją wypuścimy.
-Ale to nie o to chodzi... Ty nic nie rozumiesz.
-To mi wytłumacz - powiedział Lou. Przewróciłem oczami.- Nie mów tylko ze sie zakochałeś- zaśmiał sie Louis. 
- A tam znowu zakochałem.. Znam ją kilka dni, ale nigdy wcześniej takiego czegoś nie czułem do żadnej dziewczyny. Wiem, że to nie możliwe ale tak jest. Cały czas o niej myślę. Dniami i nocami. Nie mogę patrzeć na to jak płacze. Musimy jej pomóc Lou. Błagam Cie pomóż mi.
- Skoro tak to przedstawiasz to Ci pomogę. Ale jak chcesz to zrobić. Przecież wiesz jakie jest Zaza. Nie wypuści jej od tak.
- Nie wiem własnie stary... Może najpierw niech zadzwoni do kogoś bliskiego, żeby sie nie martwili. Nie wiem.. Do ojca nie zadzwoni, przecież nie będzie go wystawiać Zaynowi jak jakąś pieczeń.- w tym momencie zaśmiał sie Lou
-Bardzo dobrze porównanie nie ma co 
- Oj przestań już - skarciłem go- i myśl. 
- Z tym zadzwonieniem to dobry pomysł. Pogadam jutro z Zazą.
-Ok ok dzięki stary. -powiedziałem i w tym momencie zadzwonił mi telefon. To był Zayn. 
-Mhy... no dobra .. dobra.. o 9?... ok ok nie ma sprawy .. no do usłyszenia.- odłożyłem telefon- To był Zayn chciał,żebym poszedł jutro do domu Millera i sprawdził czy przypadkiem nie wrócił albo coś.- powiedziałem do Lou. Niedługo potem mój przyjaciel pojechał do siebie, a ja wróciłem przed telewizor. Nawet nie wiem kiedy usnułem. Obudziłem sie o 8.30 szybko pobiegłem na góre przebrałem sie i wyszedłem wykonać swoje zadanie.

_______________________________________________
Jest 2.! Przepraszam, że tak długo ale miałam okropny brak weny.;c
Rozdział 3 pojawi sie duzo szybciej :)
Dziękuje za wyświetlenia i komentarze. TO naprawdę pomaga <3
Kocham Mrs. Payne <3

6 komentarzy:

  1. Hej, nominowałam Cię do Liebster! Więcej u mnie http://right-now-one-direction.blogspot.com/p/liebster-awards_7.html?m=1 ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Liam się zakochał i to na bank! Ale to dobrze, bo jestem pewna, że ją z tego wyciągnie. W końcu nie jej wina, że ojciec długów nie oddaje! Ciekawi mnie co to jeszcze mogłoby się stać, że Zayn tak chcę go znaleźć. Szczerze nie mam pojęcia.
    Rozdział jest super i czekam na kolejny już :-*

    http://right-now-one-direction.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku cudo <3 Dawaj szybko nowy :33
    Liam się zakochał,to takie słodkie :))

    OdpowiedzUsuń
  4. No no Liam porywacz, a jaki kochany :P
    Z niecierpliwością czekam na nexta :)

    larrystylinson-xx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Liam porywacz, a taki dobry :P
    Z niecierpliwością czekam na nexta :)

    larrystylinson-xx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham Liama i kocham jak Liam kocha i wtedy wszyscy kochają!
    Jestem ciekawa o co chodzi Zaynowi.
    Czekam na kolejny rozdział i dziękuję za nominację!
    PS.Zapraszam do siebie na nowy rozdział
    http://clockworklove.blogspot.nl/
    Pozdrawiam Vicky :D

    OdpowiedzUsuń