czwartek, 26 czerwca 2014

DZIAŁ PIERWSZY 'ATTACK' - Prolog

 Jest 2 w nocy a ja idę pijana do domu. Od śmierci mamy częściej pije. Nie wiem dlaczego to robię. Może tak chce zatkać pustkę po jej stracie. Ledwo trzymam się na nogach. Skręciłam w boczna uliczkę. Jest strasznie ciemno i mam rażenie jakby ktoś cały czas za mną szedł. Jestem córką  najbardziej wpływowego biznesmena w kraju, umiem się bronic, nic mi nie będzie, muszę zachować spokój. Mieszkam w najbezpieczniejszej dzielnicy w Londynie nic mi nie grozi. Byłam już prawie pod domem. Drżąca dłonią wyjęłam klucze z torebki. Nadal mam wrażenie ze ktoś za mną idzie. Cholera jeszcze klucze  musiały mi wypaść. Podniosłam się i zobaczyłam postać mężczyzny w kominiarce. Pierwsza myśl muszę ociekać. Odwróciłam się ale już trzymał mnie za rękę.
-no cześć mała.- powiedział. Nie miałam nawet siły krzyczeć. Widziałam ze muszę się jakoś wyrwać. Napastnik złapał mnie w pasie. Teraz to już na pewno nie ocieknę. Zaczęłam się szarpać.
- Puść mnie! - krzyknęłam wreszcie.
- O proszę mała  będzie się stawiać. - powiedział napastnik i obrócił mnie tak, że stałam milimetr od jego twarzy.- Jesteś całkiem ładna. Taka z charakterkiem, mrrr...lubię takie.- Spojrzał mi w oczy. Były takie piękne. Brązowe . Takie jak zawsze podobały mi się u chłopaków. I ten błysk w oku. Bajka.Co ja pieprze przecież on pewnie chce mnie zgwałcić a potem zabić. Mimo tego ze jestem pijana przypomniałam sobie kilka podstawowych kroków z samoobrony. Długo nie myśląc kopnęłam go w krocze. Pościł mnie a ja zaczęłam uciekać. Nagle wpadłam na czyjś tors. Kurwa co on jest jakimś ninja czy to ja tak wolno biegam. Upadlam na ziemie.
- Tommo bierz ja. - inny chłopak podszedł do mnie i pociągnął za ramie. Po czym złapał mnie w pasie i przerzucił przez ramie.
- oj Payno nawet pijanej dziewczyny nie umiesz złapać. - powiedział jeden z napastników i brutalnie wrzucił mnie do furgonetki. 3 napastników siadło razem ze mną z tyłu. Oczywiście żaden nie pomógł mi wstać z podłogi. Dżentelmeni.. Ruszyliśmy. Wreszcie się odezwałam.
- Kim jesteście , jak mnie znaleźliście i czego chcecie. - powiedziałam to a oni spojrzeli na mnie ze śmiechem.
- O proszę mała przemówiła. Brawo. Język wrócił do gęby ? - zapytał drwiąco jeden z nich. - Usiądź słońce - poklepał miejsce obok siebie. Usiadłam na wyznaczonym miejscu. Miałam dość leżenia na podłodze jak pies. - Na wszystkie twoje pytania odpowiemy później, bo teraz niestety musisz iść spać.
- Nie chce spać.! - krzyknęłam - Nie jestem małym dzieckiem. Macie mi to wszytko wytłumaczyć! - nadal krzyczałam łzy napłynęły mi do oczu. Chłopak siedzący obok zaśmiał sie drwiąco i przyłożył mi coś do  nosa i ust. Okropny zapach od razu mnie uśpił.
 Obudziłam sir rano cała posiniaczona w jakimś obcym łóżku przebrana w męskie ciuchy. Co oni do cholery ze mną wczoraj zrobili. Podeszłam do okna. Zobaczyłam, ze jestem po drugiej stronie Tamisy. Nie mam szans na ucieczkę. Mieszkam 20 lat w Londynie a jeszcze nigdy tu nie byłam. Nigdy nie oddalałam sie daleko od domu. Tata mi nie pozwalał. Zawsze był nad opiekuńczy. Po śmierci mamy on tez sie zmienił. Niby chodził do pracy ale był taki przygaszony i ciągle pił. Odeszłam od okna. Sypialnia była dużą brązowo-biała z ogromna szafa. Podeszłam do drzwi i zaczekam w nie głośno walić i kopać.
-MACIE MNIE NATYCHMIAST WYPUŚCIĆ!!! ŻĄDAM WYJAŚNIEŃ.! JAK TYLKO MÓJ OJCIEC SIE DOWIE GDZIE JESTEM TO.. - i w tym momencie drzwi otworzyły się.
- Przestań tak się drzeć kobieto. Całe miasto obudzisz. - powiedział zasypany brunet o brązowych oczach. Ten sam co wczoraj stał pod moim domem. Wszedł do pokoju i zamknął drzwi.
- No wiec słucham - założyłam ręce na piersi i stanęłam na środku pokoju.
- Jakaś ty odważna. - uśmiechnął sie - nie boisz się mnie ? - zapytał z drwiącym uśmieszkiem na ustach.
- NIE - powiedziałam stanowczo.
- HAHAHA- zaśmiał się chłopak - no to lepiej zacznij maleńka. Na wyjaśnienia będziesz musiała poczekać do południa. - zerknęłam szybko na zegarek wiszący nad drzwiami 7.30. Kurwa. - A teraz jak chcesz to idź po prysznic- wskazał na drzwi za sobą - tam są twoje rzeczy. A i nie drzyj się juz tak bo niektórzy chcą spać - uśmiechnął sie drwiąco i posłał mi całusa. podszedł do drzwi wychodząc spojrzał jeszcze na mnie - Seksownie wyglądasz w moich ubraniach - i posłał mi jeszcze jednego całusa. Później usłyszałam jak klucz przekręca się w zamku i jak chłopak schodzi po schodach. Dupek.  Wkurwiona a zarazem ogarnięta bezsilnością udałam się pod przyrznic. Ciepły strumień wody działał na mnie odprężająco. Wyszła z kabiny i otuliłam się miękkim ręcznikiem. Jak na porywacza jest całkiem miły. I meega przystojny mogłabym tak z nim.... KURWA LEILLA O CZYM TY MYŚLISZ!! Muszę myśleć jak mam się stad wydostać a nie jak trafić do jego łóżka. Ubrałam się w to co wczoraj o wyszłam z łazienki. Na łóżku leżał mój porywacz z taca pełna jedzenia.
- Głodna ? - zapytał z miłym uśmiechem .
- Nie dziękuje- powiedziałam stanowczo i siadłam na fotelu pod oknem z założonymi rękami. Kiszki grały mi marsza ale nie chciałam nic od niego.
- Na pewno jesteś głodną - powiedział łagodnie
- Powiedziałam ze nie chce - powiedziałam ostrzej. I to był chyba mój błąd. Jego oczy przykryła fala złości.
- Jesteś głodna ! - warknął - masz to zjeść do cholery. - wstał z łózka i zostawił tacę. - Jak wrócę ma to być zjedzone bo inaczej pogadamy maleńka - wyszedł z pokoju i znów zamknął mnie na klucz. Psychol jakiś. Zjadłam to co mi przygotował. Po pól godzinie przyszedł do mnie z powrotem tym razem już inaczej ubrany. Miał na sobie biała koszulkę i ciemne jeansy.
- Widzisz jak ładnie zjadłaś. Grzeczna dziewczynka. Teraz wychodzę, zostaniesz tu dopóki nie wrócę potem ci wszytko wyjaśnimy czemu tu jesteś i tak dalej.. masz to jakieś gazetki po czytaj sobie. - i wyszedł. Zamknął mnie na klucz a ja  rzuciłam sie na łóżko i zaczęłam płakać.

8 komentarzy:

  1. Uhh... błąd na błędzie.
    Postaraj się pisać polskie znaki (ś, ć, ł, ń, ó)
    Ogólnie fabuła jak na razie mi się podoba, jest dość strasznie, a ja ubóstwiam takie opowiadania :)
    Jednak błędy... proszę popraw to, a wiele osób będzie czytało tego bloga ;)
    Believe. xxox

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za rade:) Na pewno sie poprawie ;> ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ło! Jak strasznie jest :-D
    Już to lubię!
    Prolog wyszedł Ci naprawdę bardzo fajnie i sprawił, że się zainteresowałam opowiadaniem xd
    Kocham czytać o takich klimatach!

    Jeśli masz ochotę to zapraszam do siebie ;-)
    http://right-now-one-direction.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziekuje bardzo :)
    Napewno odwiedze Twój ;>

    OdpowiedzUsuń
  5. podoba mi się, fabuła jest fajna, choć jakoś nie mogę wyobrazić sobie Liama w roli porywacza :D blog jest tajemniczy,a takie lubię najbardziej! czekam z niecierpliwością na następny :)
    Kattyn, xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo wciągający :D podoba mi się będę tu często zaglądać. http://helpmebabyicantlove.blogspot.com/ http://blogonedirectionneverforget.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. WEŹ LIAM MNIE PORWIJ MNIE MNIE MNIE MNIE!
    Błędy co prawda są, ale to nie zmienia faktu, że fabuła i to wszystko jest takie ; omomomomo ♥
    ______________________
    fryzjerka Louis'a

    OdpowiedzUsuń