poniedziałek, 21 lipca 2014

Rozdział 4 - 'Cause you've been taking up my mind

Spojrzałam na bruneta. Na jego twarzy malowała się ciekawość.
Nie spuszczał ze mnie wzroku. Spuściłam głowę i wpatrywałam się w  dłonie. Zawsze miałam wszystko co chciałam, robiłam co chciałam, nikogo nie sluchałam, nic nie musiałam . A teraz musze się pytać o pozwolenie. Była to dla mnie nowa sytuacja i jakże krepujaca. Wiedziałam, że Liam chce dla mnie jak najlepiej. Czułam to, ale i tak bałam sie odpowiedzi. Bałam się odmowy. Westchnełam i ponownie spojrzałam na bruneta. Nadal siedział tej samej pozycji cały czas lustrując mnie wzrokiem. W końcu zdobyłam się na odwagę i zadałam pierwsze pytanie.
- Chciałam porozmawiać z Toba na temat tego jak mogę poruszać się po domu , w sensie, że czy mogę wychodzić z pokoju, wiem że jestem porwana ale... - chłopak przerwał mi - Mój dom jest do twojej dyspozycji, możesz w nim robić co chcesz tylko nie możesz z niego wychodzić bo Zayn zabiłby nas oboje. - powiedział i uśmiechnął się .
- Czyli , że.... - wydusiłam z siebie
- Możesz sobie swobodnie korzystać z wszystkiego co jest w domu, ale nie możesz z niego wychodzić - dokończył Liam i ponownie się usmiechnął.
- eemmm.. mogłabym zadzwonić do przyjaciółki strasznie się martwi,a poza tym musi powiadomić uczelnie, że mnie nie będzie. - powiedziałam i spóściłam wzrok  spowrotem na moje dłonie. Chłopak spojrzał na mnie badawczo - Nic jej nie powiem - dodałam szybko prawie szeptając.
- Naturalnie, że możesz. To zrozumiałe, że się martwi. A poza tym wiem, że kontaktowałaś się już z nią - powiedział z tryumfalnym uśmiechem na twarzy. Spojrzałam pytajaco ale nic nie powiedziałam.
- Mam jeszcze jedno pytanie - powiedziałam - dlaczego tak mi pomagasz? - Chłopak wstał i kucnął przy  mnie opierając się o moje kolana. Złapał mnie za dłonie i spojrzał w oczy. Matko jaki on jest przystojny... a te jego oczy..
- Leilla posłuchaj - powiedział. - Od kiedy zobaczyłem Cie tamtej nocy wiedziałem, że jest w tobie coś niezwykłego co nie pozwalało mi o tobie zapomnieć. Może to dziwne ale tak właśnie jest. Cały czas o tobie myślę, bo pochłonęłaś całe moje myśli. - powiedział to i wpił się w moje usta. Oddałam pocałunek. Jak on cudownie całował. Jego język delikatnie dotykał mojego. Oplotłam go nogami w pasie. Rękami delikatnie bawiłam się jego włosami. Jego ręce powędrowały na moją talie. Liam zaczął całować mnie po szyji dekoldzie, ramionach. Nie wiedzialam co mam ze sobą zrobić. Wiedziałam że to złe ale coś nie pozwalało mi przestać. Coś co mnie do niego ciągnęło. Chłopak znów wpił się w moje usta. Zaczełam go delikatnie muskać wargami. Najpierw po policzku później po uchu delikatnie przygryzając płatek. Powróciłam do jego ust tą samą drogą. Liam wziął mnie na ręce i zaniusł do sypialni cały czas całując. Położył mnie na łózku. Podciągnął moją koszulkę ale nie zdejmował jej. Zaczął delikatnie muskać mnie wargami po brzuchu, później zaczął dotykać mojego brzucha językiem co wywołalo u mnie śmiech bo mam okropne łaskotki. Chłopak spojrzał na mnie pytająco.
- Mam okropne łaskotki - powiedziałam śmiejac się. Liam uśmiechnął się i zaczął mnie łaslotać. Rzucałam sie po łóżku jak nienormalna prosząc go żeby przestał. W końcu brunet położył się obok mnie. Przytuliłam sie do jego trosu i zaczęłam rysować palcem po jego brzuchu, a Liam głaskał mnie jedną ręka po wewnętrznej stronie uda a drugą bawił sie kosmykiem moich włosów.
- Liam co teraz będzie ?- zapytałam spoglądając na bruneta.
-Teraz ...hmmm.. teraz.. too... już jesteś moja. - wpił się w moje usta. - I nie dam cie nikomu skrzywdzić. Obiecuje, że wyciągne Cie z tego gówna. - powiedział i pocałował mnie w czubek nosa - wtulułam się w niego jak mała dziewczynka. Nawet nie wiem kiedy zasnełam. Obudziłam się rano otulona jego zapachem. Liam jeszcze spał wiec postanowiłam zrobic śniadanie. Postawiłam na naleśniki z czekolada. Zeszłam na dół do kuchni analizując wszytko co się wczoraj wydarzyło. Czy Liam powiedział, że jestem jego. Czy to oznacza, że jesteśmy razem? Miałam straszny metlik w glowe ale podobała mi się ta opcja z byciem z Liamem. Zabrałam się za naleśniki. Wyjełam potrzebne skladniki i zajęła sie ich przyżądzaniem. Po upieczeniu ostatniego naleśnika zabrałam wszytko na górę. Liam jeszcze spał. Jak on słodko wyglądał. Postawiłam tacę na stoliku obok łóżka i pocałowałam chłopaka w policzek. Ten od razu sie obudził.
- Dzień dobry królewno ty juz na nogach ? - powiedział Liam przecierajac oczy.
-  Tak - usmiechnełam się - Zrobiłam śniadanie - powiedziałam i podałam mu talerz z naleśnikami. Chłopak wziął ode mnie swój talerz, a ja usiadłam obok niego. Jedliśmy naleśniki ciągle rozmawiając. Romawiało nam się cudownie. Jakbysmy znali się od lat. Przez chwile mogla zapomnieć o tym, że jestem porwana i cieszyć się jego ciepłem i uwaga. Od dawana tego potrzebowalam. Po śniadaniu poszłam się wykąpać a Liam miał pozmywac. Nalałam sobie gorącej wody do wanny i zdjełam z siebie ubranie. Weszłam do gorącej wody i odprężyłam sie. Woń olejków zapachowych i świec wypełniła lazienke. Wreszcie poczyłam się odprezona. Mogłam w spokoju po układać sobie w glowie wszystkie dotychczasowe wydarzenia. Skończyłam swoja kąpiel i wyszłam z wanny. Otuliłam ciało miekkiem ręcznikiem a włosy związałam w kiedbałego koczka. Oczy pomalowałam tuszem. Weszła do pokoju i załozylam jasne rurki i koazulek z logo AC/DC. Na nogi założyłam czarne vansy i zeszłam na dół. Z kuchni właśnie wyszedł Liam.
-Pieknie wygladasz- powiedział i pocałował mnie w skroń. - muszę wyjść na troche nie będziesz zła?  - zapytał
- nie ma sprawy, nie musisz ze mną cały czas siedzieć w końcu jestem porwana - zaśmiałam się a chłopak mi zawturował. Następnie pocalował mnie czule w usta i wyszedł z mieszkania. Ja udałam sie do salonu. Postanowiłam ze tu trochę posprzatam. Po 2 godzinach cały dom błyszczał. Po tym całym sprzataniu zrobiłam się trochę głodna wiec postanowiłam że zrobię sobie coś do jedzenia. Postawiłam na kanapki z szynka. Wyjełam potrzebne składniki i zajęłam sie przygotowaniem kanapek. Gdy konczyłam je jeść ktoś zapukał do drzwi. Pomyślałam że to Liam zapomniał kluczy więc bez zastanowienia poszłam otworzyć drzwi. Ku mojemu zdziwieniu w drzwiach stał kolega Liama Niall.
- Pakuj się musimy iść. - powiedział i wszedł do domu.
- Po co ? Czekaj a gdzie Liam ? - zapytałam zdezotientowana
- Nie czas na wyjaśnienia powiem Ci po drodze no pospiesz się - ponaglał mnie blondyn. Szybko weszlam na górę zabrałam swoje rzeczy które przyniósł mi Liam, telefon, na siebie zalozylam moja czarna ramoneske i zbieglam na dół. Razem z Niallem wyszlam z domu i wsiadłam do samochody. Zanim się obejrzałam juz byliśmy w drodze kierując się na przedmieścia Londynu.
___________________
Jest 4.
Przepraszam że tak dlugo ale jestem na wakacja do 11 sierpnia i nie mam za bardzo dostępu do internetu. Za błędy także bardzo przepraszam ale wszytko pisałam na telefonie. Dziękuje za wszystkie wyświetlenia i komentarze. ;***
Kocham i Pozdrawiam Mrs. Payne <333

5 komentarzy:

  1. Uuu... ale się dzieje <3
    Kocham Twój Blog :*
    W wolnym czasie zapraszam do mnie...
    http://punk-onedirection-fanfiction.blogspot.com/
    http://hellobaby-onedirection-fanfiction.blogspot.com/

    I na mój nowy blog... :*
    http://changemymind-zaynmalik-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak sobie wchodzę na bloga, by sprawdzić czy nie dodałaś czegoś, a tu się okazuje, że jednego roZdziału nie czytalam! :-o jak to możliwe? Byłam pewna, że czytałam, a tu się okazuje, że jednak nie. No cóż.
    Rozdział jest świetny, robi się coraz ciekawiej :-D
    Czekam na next :-*

    http://right-now-one-direction.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  3. Bo dodawałam na telefonie i cos mi się zrobiło i dodalo się z inna data :(
    Twojego bloga na pewno przeczytam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Na telefonie można zdziałac cuda np. Ten rozdział jest genialny!
    No powiem ci ze się dzieje dziewczyno!!
    Czekam szybko na nexta i miłych wakacji jeszcze życzę!
    Zapraszam do siebie :D
    Pozdrawiam Vicky :D

    OdpowiedzUsuń
  5. aaaaaachhhh *.* BOŻEBOŻE XDD <3
    __________________
    fryzjerka
    Louis'a

    OdpowiedzUsuń